skończone harcerstwo

Wcielone ZŁOTKO

Aż zacytuję:

<cytat>
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1506
From: "Discovery" <tdm_850@gazeta.pl>
Newsgroups: pl.rec.harcerstwo
Subject: karcerstwo jest skończone
Date: Sun, 18 Sep 2005 16:52:23 +0200
Message-ID: <432d79b3$0$6507$f69f905@mamut2.aster.pl>
NNTP-Posting-Date: 18 Sep 2005 14:29:07 GMT

harcerstwo jako takie powinno odejść do lamusa
co możecie zaoferować mlodym?
co sie dzieje na waszych obozach?
syf, narkotyki, picie , dziwki

tylko puste frazesy, zjazdy, politykierstwo i dużo farmazonu

to koniec
</cytat>

Tylko ja coś przegapiłem na obozie? ;-)

Kruk

Hm na naszych obozach nie było czegoś takiego... ale koleś ma niestety racje zważając na to co się działo na większych imprezach... Sad

Zostaną tylko takie jednostki jak my. I to jest najsmutniejsze, chyba że wszyscy zaczniemy wreszcie walczyć o naszego ducha.

Wcielone ZŁOTKO

Draug

Wcielone ZŁOTKO

Draug

Wcielone ZŁOTKO

Draug

Choćby tego, że sami nie przestrzegają 10 punktu i niektórzy druzynowi. mogli by stym coś zrobić. ALBO z wieloma sytuacjami na zlocie. choćby powód dla ktorego nie było gry nocnej a o grze dziennej to już nie wspomne.

Wcielone ZŁOTKO

Kruk

Gość

Snajper

"Hm na naszych obozach nie było czegoś takiego..." chyba się niestety mylisz, pamiętasz co mówiłem po grze Krzewawkowej (u Adasia w domu) o zlocie hufca (...) ten chłopak był na obozie Grotu, o który zachaczyliśmy podczas biegania po bieszczadach, więc byliśmy na takim obozie Sad

Kruk

Tak ale to nie był nasz obóz. My go nie organizowaliśmy.

Paluch

ostatnio nie zorganizowaliśmy obozu bo było bagatela 35 chętnych ... wniosek jest nas troszeczkę za mało ...
Dbajmy o naszych obecnych ludzi wychowujmy ich i wpajajmy im wartości którymi naszym zdaniem powinni się kierować. Zamiast wpajania im nienawiści do hufca czy do niektórych ludzi. Spotyka się coraz więcej sytuacji typu wszyscy inni są „bee” bo drużynowy tak mówi ... Szyman nie możesz mówić tego ludziom oni sami mogą tak stwierdzić, ewentualnie mogą stwierdzić że to my jesteśmy beznadziejni ponieważ zamykamy w naszym środowisku lub dlatego że nawet nie mamy dyskoteki na biwakach.
- My niedługo jedziemy do Warszawy na „Rote” aby otworzyć się na inne środowiska harcerskie z którymi żyjemy bardzo dobrze Wink

Paluch

Wniosek z Roty jest taki że jesteśmy specyficznym środowiskiem.

Kurak

UNIT · Wysłany: Wto 14:15, 21 Mar 2006 Temat postu:

Wcielone ZŁOTKO · Wysłany: Śro 21:18, 22 Mar 2006 Temat postu:

UNIT · Wysłany: Czw 11:44, 23 Mar 2006 Temat postu:

Wcielone ZŁOTKO · Wysłany: Czw 14:16, 23 Mar 2006 Temat postu:

Kurak · Wysłany: Czw 20:58, 23 Mar 2006 Temat postu:

Nie znam waszej sytuacji z "Wawrem" 89 i nie będę powtarzać pytania Unita "dlaczego", ale wydaje mi sie ze stosunki miedzy druzynami są różne głównie dlatego ze np. Rada bądż druzynowi sie pokłucą , Druzyny nigdy sie nie poznają , "oni są tacy a my jesteśmy lepsi" (tzn. Syndrom Wawrowca Cool

, albo własnie wizje prowadzenia druzyn. Jedni chodzą na zbiórkach do kina i wyyłają sobie smsy na seansie dostają Krzyże za to ze przeklneli na zbiórce tylko 3 razy a inni wolą pojechać do lasu i nauczyć ludzi rozpalać ogniska a za różne dziwne rzeczy dawać pompki. Druzyny różnią sie i to bardzo dlatego niektóre druzyny wogłole sie nie znają. A gdyby takie druzyny o zupełnie innych wizjach pojechały na obuz to by to dziwnie wyglądało :/ przykład:
Gwizdek jedni stoją na baczność inni tylko patrzą w kierunku gwizdu albo jedni rozpalą obrzędowe ognisko a drudzy wrzucą do niego zasmarkane chusteczki i rozdepczą. Jak widać nasze druzyny żyją w Środowiskach sztuka nie polega na tym żebyśmy mówili jak to "Wawer" 89 jest zły albo beznadziejny albo że inne środowiska są bee i nie chcemy z nimi rozmawiać, sztuka zaś polega na tym be powiększać to nasze małe Środowisko o inne druzyny i zarażać je naszymi wizjami.

Kruk · Wysłany: Nie 13:54, 26 Mar 2006 Temat postu:

Kurczaku, (ale nie tylko) tak się składa że byliśmy na podobnym obozie jak wpomniałeś, co prawda nie było tam klnięcia (były chyba wyjątki ale nie pamiętam już dawno to było), o piciu i paleniu to mowy nie było, ale jednak się różniliśmy my wychodziliśmy z namiotu po pobudce w 30 sek a oni w 10 min ;p i jeszcze wiele takich różnic. Jednak mimo różnic naszych "środowisk" dogadywaliśmy się całkiem fajnie, a wręcz mogę powiedzieć że dzięki tym różnicą było ciekawie! Tak ciekawie. I takie urozmaicenia są fajne. Jak jedziesz 1000 raz z tą samą ekipą do lasu, wszyscy już umieci już sporo i nie macie w sumie co robić... robi się nudno....Pozatym myślę że na tym obozie pokazaliśmy w dużym stopniu że jesteśmy wartościowymi ludźmi i wątpię żeby ktoś z poznania powiedział o nas coś złego i w sumie vice versa. Oni są inni traktują rzeczy inaczej, ale na pewno nie powiem że to źle.

Cartoon

Moim zdaniem podział u nas polega na tym, że jedne druzyny chcą hmm... zachować ideały harcerstwa "przedwojennego" w naszych czasach, dążą do tego aby wychowywać ludzi w duchu patriotyzmu i oddania innym ludziom. A drugie drużyny skupiają ludzi którzy do ZHP zapisali się jedynie dlatego że wyjazdy są tanie i można się na nich nagrzmocić do nieprzytomności...Niestety miałem hmm.. "przyjemność" zaczynać przygodę harcerską w drużynie drugiego gatunku (mimo iż drużyna była chyba jadna z najstarszych w hufcu nic nie zostało z tradycji) i od tamtego czasu przszedłem potężną metamorfozę...przechodząc do Impeesy (sorry ale nie toleruje Waszej wersji odmiany) byłem przekonany, że harcerstwo takie jak kiedyś już nie istnieje. Impeesa absolutnie zmieniła mój punkt widzenia. Tak więc przypuszczam że harcersto dzieli się na dwa bloki: jeden - ten naprawdę harcerski z Impeesa, Krzemieniem, Cierniem itd i drugi składający się z drużyn które jeżdżą na biwaki żeby sie narąbać - Niespokojni, Wawer 89, Ponury czy Sienkiewicz który teoretycznie wciaż istnieje ... czy ten dół między tymi blokami da się jakoś zasypać nie jestem pewien. Ale jakby mnie ktoś spytał to też raczej wolałbym jechać na obóz z Wami niż z Wawrem 89 itp.

Jak ktoś zrozumie cokolwiek z tego posta to bede zdziwiony bo był pisany pod wpływem emocji

Paluch

Krisek

Kiedy Was czytam, to zaczyna mi się u Was podobać... Smile

Mam za sobą kilka wizyt na cudzych forach i zawsze jakoś wyłaziło, że pojawienie się Obcego powodowało zaburzenie wśród "zasiedziałych" (jeszcze zobaczymy jak TU będzie). Wyłaziło też, że pewne formy zachowań były wyłącznie formami, bez faktycznej podbudowy w postaci poglądów i emocji.

Nigdy nie bywam kłamcą, więc i nie podlizuję się Very Happy

, a tu podoba mi się Wasz styl myślenia.