Forum dla harcerzy z Częstochowy Strona Główna
Home FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla harcerzy z Częstochowy Strona Główna -> Poważne -> Lepsza przyszłość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ew
mat



Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 32 ŚWDH Zwiad
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:55, 09 Sty 2008    Temat postu:

Paluch napisał:
ew napisał:
Jeszcze ci do tych naborów to nie tyle chodziło mi o to, że drużyny nie wiedzą, jak go przeprowadzić, ale bardziej, że zainteresowanie harcerstwem spada. Można nawet usłyszeć opinię, że stało się "niemodne"
Skoro stało się modne, to znaczy, że jest popularne. Zaprzeczasz sobie. Co do naborów to powiedz, mi jak według Ciebie wygląda w tej chwili nabór. A jak powinien wyglądać? Przekonamy się czy drużyny wiedzą jak przeprowadzić skuteczny nabór.


Napisałam, że stało się niemodne. A co do naborów, to wiem już, jak nie powinien wyglądać, i to wiem z własnego doświadczenia. A jak powinien wyglądać i czy faktycznie będzie skuteczny, to mogę ci powiedzieć, gdy już zostanie przeprowadzony i będą widoczne rezultaty. Na razie mogę mieć tylko pomysły, czy są skuteczne - zobaczymy...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ew dnia Śro 11:56, 09 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paluch
Porucznik



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: 6CDH "Krzemień"

PostWysłany: Śro 13:49, 09 Sty 2008    Temat postu:

Ew napisał:
A co do naborów, to wiem już, jak nie powinien wyglądać, i to wiem z własnego doświadczenia. A jak powinien wyglądać i czy faktycznie będzie skuteczny, to mogę ci powiedzieć, gdy już zostanie przeprowadzony i będą widoczne rezultaty. Na razie mogę mieć tylko pomysły, czy są skuteczne - zobaczymy...
Podziel sie z innymi i napisz jak nie powinien wyglądać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Snajper
Porucznik



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 964
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 2CDH "Impeesa"

PostWysłany: Śro 15:19, 09 Sty 2008    Temat postu:

Paluch napisał:
Snajper napisał:

Brak chęci. "fajnie jakby było, ale żebym ja to zrobił to nie... "

Argumentujesz to tym, żeby jakaś osoba nie strzeliła focha?
Jak będziesz miał 35 lat i będzie mógł zdobyć awansować, to nie będziesz się starał. Ponieważ jak by się poczuli ludzie z którymi pracujesz i z którymi chodzi na kole. Absurd.
Napisz jeszcze raz innymi słowami, bo Cię nie zrozumiałem. Napisałem, że drużyny mogą przestać działać na skutek takiej myśli. A Tobie o co chodziło?

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Skiper
chorąży



Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 89 ŚDH WAWER

PostWysłany: Śro 15:33, 09 Sty 2008    Temat postu:

Paluch wnioskuję z Twoich wypowiedzi, że uważasz siebie za experta w sprawie organizowania "naborów"... zamiast tak naciskać, może w takim razie sam napisz jak to powinno wyglądać i może dzięki Tobie członkini Komendy Hufca ds rozwoju liczebnego będzie miała mniej pracy^^


Paluch napisał:
Czarek napisał:
Zgoda - nie przyjaciel tylko dobry kumpel. Bo przyjaciel powinien wytrzymać próbę, a dobry kumpel chyba już nie ma tego 'przymusu'.

Gra słów. Czym się różni jeszcze przyjaciel od dobrego kumpla?

jakbyś miał jednego i drugiego to byś wiedział, ale jakby nie było pojęcie względne i każdy może sobie to tłumaczyć różnie... w każdym jak dla mnie to jest spora różnica Smile określenie "gra słów" na pewno nie pasuje...

Paluch napisał:

Czarek napisał:
Wole nie walczyć o funkcje i przez łohohoho nie mieć funkcji, niż stracić kumpla...

Wolisz nic nie robić. Właśnie o takiej postawie wspominał Krzysiek.

czyli jak ktoś nie ma funkcji to znaczy, że nic nie robi? ciekawe podejście, aczkolwiek czy harcerstwo miałoby wtedy sens, że robią tylko Ci co funkcje mają? to skąd oni by się brali, bo jak ktoś nic nie robi to funkcji nie dostanie... jak dla mnie parodoks... a Czarek raczej podkreśla tu, że to właśnie nie funkcje są najważniejsze... oraz że nie powinno się (bynajmniej on nie praktykuje tego) dążyć po trupach do celu...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Skiper dnia Śro 15:54, 09 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ew
mat



Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 32 ŚWDH Zwiad
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:40, 09 Sty 2008    Temat postu:

Paluch napisał:
Podziel sie z innymi i napisz jak nie powinien wyglądać.


Nie powinien polegać jedynie na rozwieszeniu plakatów w szkołach, a tak się zdarza, gdy dyrektorzy nie wyrażą zgody na przejście po klasach. Z resztą to tez nie zawsze coś daje, bo niewiele osób jest zainteresowanych tym, co mówimy. Szczególnie gdy nie umiemy tego tak ładnie ująć, żeby słuchali, i jeszcze ich zachęcić do przyjścia na zbiórkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cromal
chorąży



Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czestochowa

PostWysłany: Śro 17:17, 09 Sty 2008    Temat postu:

Witajcie a u mnie jest cos innego nie robie naboru a ludzi mi przybywa .Po akcji supermarket rodzice sami dzwonią rozdałem tyle adresów ze nawet nie pamietam czy z reala czy tesco a myśmy tam tylko zarabiali . JEST ZAPOTRZEBOWANIE NA HARCERSTWO .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paluch
Porucznik



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: 6CDH "Krzemień"

PostWysłany: Śro 17:37, 09 Sty 2008    Temat postu:

\
Cytat:
Czarek napisał:
Wole nie walczyć o funkcje i przez łohohoho nie mieć funkcji, niż stracić kumpla...
Wolisz nic nie robić. Właśnie o takiej postawie wspominał Krzysiek.
To jest postawa o której wspominał Krzysiek czyli Snajper. napisał:
Brak chęci. "fajnie jakby było, ale żebym ja to zrobił to nie... "
Argumentujesz to tym, żeby jakaś osoba nie strzeliła focha?
Jak będziesz miał 35 lat i będzie mógł zdobyć awansować, to nie będziesz się starał. Ponieważ jak by się poczuli ludzie z którymi pracujesz i z którymi chodzi na kole. Absurd.
Zdanie miało komentować wypowiedz Czarka, nie twoja Snajper. Po prostu przytoczyłem twoje zdanie, do własnych celów.

skiper napisał:
Paluch wnioskuję z Twoich wypowiedzi, że uważasz siebie za experta w sprawie organizowania "naborów"... zamiast tak naciskać, może w takim razie sam napisz jak to powinno wyglądać i może dzięki Tobie członkini Komendy Hufca ds rozwoju liczebnego będzie miała mniej pracy

Nie będę pisał co powinna robić komisja ponieważ ona sama o tym decyduje.
Większość naborów harcerskich jest robiona żenująco. Przychodzą ludzie w mundurach (najczęściej 2) i mówią, że jest zbiórka w sobotę i że każdy może zostać harcerzem. Jeśli robiłeś taki nabór w gimnazjum to wiesz jak ludzie reagują na takie nabory. Jeśli chodzi o podstawówkę to takie coś się oczywiście sprawdza.
Jak zrobić dobry nabór w gimnazjum. Najważniejsze jest aby nie robić naboru w mundurach harcerskich. One tylko i wyłącznie odstraszają*. Ubrać się na czarno, lub częściowo w moro mając buty wojskowe. Jednolicie. Chodzi o to aby wzbudzić samym wyglądem respekt. Najlepiej aby nabór robiło 3-4 osoby.
Dwójkami przejść się po klasach i ogłosić, że na długiej przerwie jest pewna prezentacja w Sali gimnastycznej i wszystkich chętnych zapraszamy. Jeden tekst reklamowy, że nie pożałują**. Nie mówić czego dotyczy prezentacja. Nie mówić jaka organizacja robi nabór. Naszym zadaniem jest na samym początku wzbudzić ciekawość. Zaproszenie powiedzieć zwięźle nie robiąc niepotrzebnego zamieszania i nie denerwując nauczyciela.
W Sali gimnastycznej ustawić rzutnik na ścianę. Przygotować trzeba to wcześnie. Aby to uczynić trzeba dogadać się oczywiście z dyrektorką i nauczycielką w-f. Sprawa prosta dyrektor wyraża zgodę, a nauczycielka przez 15 ostatnich minut w-f robi zajęcia na jednej połowie Sali. Na drugiej my się ustawiamy ze sprzętem. Co jest nam potrzebne. Laptop, rzutnik. Trzy osoby zasłaniają okna (tak jak zwykle na dyskotece szkolnych są zasłonięte). Jedna podłącza i ustawia rzutnik na wolną ścianę.
Jeśli dobrze rozegramy przejście po salach lekcyjnych powinniśmy mieć pełną sale potencjalnych rekrutów. Ładny wstęp, przedstawienie się. Nie za długo aby nie spłoszyć ich. W tle może lecieć jakaś spokojna muzyczka. Następnie włączyć prezentacje ze zdjęciami*** I zaczęć zachęcać ludzi pod różnymi kontami.
-Wyświetlą się trzy zdjęcia osób z gitarą a osoba prowadząca będzie mówiła, że osoby chętne zawsze znajdą jakiegoś osobę która z miłą chęcią nauczy ich grac na gitarze.
- Zdjęcia ze strzelanek ASG i komentarz, że od czasu do czasu są takie rzezy organizowane.
- Zdjęcia z „ładnymi” dziewczynami i facetami: ZHP skupia wiele osób o różnych charakterach.
- Zdjęcia z Biwaków i obozów. Tanie formy wyjazdów nowe znajomości…
Dla każdego musicie znaleźć coś miłego. Wspominać o Kursach medycznych. O doświadczeniach które mogą zdobyć poprzez organizacje obozów. O możliwości zdobycia kursów wychowawców kolonijnych kiedy będą dużej w drużynach. Mówić większości faktami i argumentami. Ale oczywiście musi to być przeplatane z miłymi faktami. Tak aby zbudować w nich uczucie, że jest to coś fajnego dużo można się nauczyć i wiele osób poznać.
Nie trzeba (a nawet nie można) utrzymywać tej prezentacji nazbyt poważnie. Od czasu do czasu głupie zdjęcie i śmieszny komentarz. Żarty powinny być śmieszne a nie głupie i żenujące.
Przerwa trwa 15 minut. Zanim wszyscy się zjawią to 5 minut minie. Czyli tak aby 7 minut trwała prezentacja. Potem czas na pytania. Jedna osoba zwija sprzęt, a dwie rozdają wizytówki z tel, nr gg i miejscem pierwszego spotkania.

Tak według mnie wygląda skuteczny nabór.

*Kilka osób zareaguje. Jak to bez mundurów. Jesteśmy harcerzami. A tak to będziemy jak każda inna organizacja która się niczym nie wyróżnia. odp. Nas wyróżnia ideologia harcerska i formy pracy. Mundur to tylko jeden z elementów.
** Nie mówić za dużo tekstów reklamowych typu, że to będzie super i w ogóle. Co za dużo to nie zdrowo. Takie coś śmierdzi dużą lipą. I zazwyczaj sugeruje wręcz coś przeciwnego do tego co mówimy.
***Prezentacja wcześniej pożądanie przygotowana. Mogą być same zdjęcia, lub podpisane. Teksty typu braterstwo, zabawa wspólnota. Lub opisy do zdjęć Obóz 2003 w krynicy. Ale horrorem było by podpisanie zdjęć tak: „Tutaj Alek topi Basie w błocie”. Czy też „Debil Jarek spada z drzewa”. Nie wolno też robić prezentacji samego tekstu: „Nasza drużyna powstała w …” Kogo z nich to by obchodziło.

skiper napisał:
jakbyś miał jednego i drugiego to byś wiedział, ale jakby nie było pojęcie względne i każdy może sobie to tłumaczyć różnie... w każdym jak dla mnie to jest spora różnica określenie "gra słów" na pewno nie pasuje...
Nie lubię segregować ludzi. Przyjaciel, dobry kolega, kolega, słaby kolega, znajomy, niezbyt lubiana, nie lubiana osoba, wróg, największy wróg ...
Rozumiem, stosować skale co do urody dziewczyn. Przechodzi jakaś obok Ciebie i mówisz 6+ na 10. Ale w stosunku do kolegów takie coś.
Już sobie wyobrażam sytuacje jak podchodzę do „Wacka” i mówię mu, że jest moim przyjacielem. A kiedy by zrobił mi coś głupiego powiedziałbym mu: „Sorry ale teraz jesteś dobrym kumplem”. A po miesiącu znów nazywałbym go przyjacielem.
Nie rozumem takich podziałek względem ludzi. Być może dlatego, że nie rozumiem sensu takiego stopniowania. Dobrze jest sobie zdawać sprawę, z wad danej osoby i jej zalet. Wiesz, że możesz na kimś polegać a na kimś nie. Ale tych wad i zalet jest dużo. Nie podejmowałbym się oceniania które decydują do jakiego katalogu wrzucić daną osobę.

Dla mnie jest to tylko gra słów.

skiper napisał:
czyli jak ktoś nie ma funkcji to znaczy, że nic nie robi? ciekawe podejście, aczkolwiek czy harcerstwo miałoby wtedy sens, że robią tylko Ci co funkcje mają? to skąd oni by się brali, bo jak ktoś nic nie robi to funkcji nie dostanie... jak dla mnie paradoks
Jeśli robi coś przez duży czas to chciałby poczuć się doceniony i mieć funkcje. Aby móc robić więcej. Jeżeli osoba nie chce funkcji, to też nie chce robić więcej.

skiper napisał:
a Czarek raczej podkreśla tu, że to właśnie nie funkcje są najważniejsze... oraz że nie powinno się (bynajmniej on nie praktykuje tego) dążyć po trupach do celu...
Osoba która była drużynowym bardziej czy mniej nadaje się na bycie komendantem obozu od osoby która nigdy nie miała funkcji, ale pracowała w różny sposób z młodzież.
Drużynowy ma funkcje i zajmuje się młodzieżą bezpośrednio razem z wieloma innymi zmartwieniami dotyczącej tej drużyny. (liczba osób w drużynie, finanse, papiery do hufca, organizacja biwaków obozów, rady spotkania)
Osoba nie mająca nigdy funkcji a mająca doświadczenie z młodzieżą, ponieważ pomagała drużynowemu nie miała nigdy tyle zmartwień na głowie.
Wniosek: Funkcja jest ważna ponieważ kształci osobowość i pozwala na zdobycie umiejętności. Znaczni lepiej niż brak funkcji.
Po trupach do celu. Dlatego zdobycie funkcji w dyplomatyczny sposób świadczy o człowieku. Trzeba umieć zwalczyć przeciwności tak aby nie niszczyć ich tym samym.
Jeśli ktoś mu mówi, że nie chce funkcji bo straci „bardzo dobrego kolegę” to aby dyplomatycznie z tego wyjść trzeba przekonać kolegę, że to jest dobre i pożyteczne.


//Korekty dokonał Skiper


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez Paluch dnia Pią 2:02, 11 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Skiper
chorąży



Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 89 ŚDH WAWER

PostWysłany: Śro 18:49, 09 Sty 2008    Temat postu:

Muszę stwierdzić, że plan naboru faktycznie jest wręcz idealny... aż się zastanawiam, czy sam to wymyśliłeś żart Very Happy

segregować ludzi nikt Ci nie każe... ja tam wolę, wiedzieć kogo mogę nazwać przyjacielem i z każdym problemem walić do niego... ale to Twoja sprawa, w każdym razie nie możesz wymagać od innych tego, żeby nie używali nazw "przyjaciel, kumpel, kolega..." i żeby wszystko znaczyło dla nich to samo...
więc grą słów mogłoby to być dla Ciebie gdybyś sam to pisał... Czarek widocznie widział różnicę i sens wypowiedzi

nie zakładaj, że jak ktoś nie chce funkcji to znaczy, że nie chce robić więcej...
może np nie czuje się się na siłach na tą funkcje... a nie znaczy to, że nie chce działać... albo nie chce mieć nadmiaru obowiązków, bo wie, że może z nimi nie podołać, a bez nich w czasie, kiedy będzie mógł coś zrobić, to to uczyni... bez względu na to czy ma funkcje czy nie...

Cytat:
Po trupach do celu. Dlatego zdobycie funkcji w dyplomatyczny sposób świadczy o człowieku.

jasne! ale nie każdy potrafi i dla tego lepiej odpuścić... a poza tym nigdy nie wiesz jak odbierze to druga strona... nie ma sposobów idealnych...
jeśli ktoś nie chce choćby ryzykować stracić np kumpla, to ma prawo odpuścić... każdy ma prawo do swojego systemu wartości...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarek
bosmanmat



Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 89 ŚDH Wawer

PostWysłany: Śro 20:33, 09 Sty 2008    Temat postu:

z ta segregacja ludzi... juz widze jak np na 18 (wiem, ze ona juz za Toba) zapraszasz swojego najwiekszego wroga, albo olewasz swojego przyjaciela traktujac go jak wroga... bo przeciez dla Ciebie nie ma znaczenia czy ktos jest Twoim kumplem czy wrogiem, z jednakowym zaufaniem rozmawiasz o sprawach waznych dla Ciebie, uzyje nawet wyrazenia z nadzieja ze zostanie ono dobrze zrozumiane - intymnych - rozmawiasz z obojgiem...
"Ale w stosunku do kolegów takie coś. " jakich kolegow? do drugiej osoby! bo nie ma kolegow, przyjaciol, wrogow, znajomych etc... Twoje slowa
tak to zrozumialem, a badzmy powazni... w takie cos nie uwierze

a z tymi funkcjami... troche wyrywkowo bedzie
"Jeśli robi coś przez duży czas to chciałby poczuć się doceniony i mieć funkcje" -> nie do konca, nie zgodze sie z tym... jak jestem kandydatem do druzyny i sie staram, to docenieniem moich staran bedzie wlaczenie w poczet pelnoprawnych czlonkow.
Kiedy jeszcze nie mam Krzyza Harcerskiego - po zaliczeniu wszystkich punktow docenieniem bedzie wczesniejsze jego przyznanie.
Kiedy jestem kandydatem do KI, wczesniejsze przyjecie mojej osoby.
podziekowania na forum, puszczenie iskierki podczas zbiorki druzyny (jesli pracuje na rzecz druzyny), mianowanie straznikiem ognia... jest wiele sposobow nagradzania a zarazem motywowania.
Do funkcji trzeba dojrzec, wykazac predyspozycje, checi, umiejetnosci, wiedze... a nie w nagrode za przygotowanie druzyny do akcji 'Hipermarkety'
"Jeżeli osoba nie chce funkcji, to też nie chce robić więcej. " skad taki wniosek? moze boi sie szerszej odpowiedzialnosci? moze boi sie ze nie da rady, ze presja posiadania funkcji moze go pokonac? Czy w takim przypadku nie lepiej zeby robil on to co robi, albo systematycznie zwiekszac wymagania co do niego, bez nadawania funkcji?
"Wniosek: Funkcja jest ważna ponieważ kształci osobowość i pozwala na zdobycie umiejętności. Znaczni lepiej niż brak funkcji. " zgadzam sie. Czesciowo. nie powiedzialbym ze to funkcja ksztalci osobowosc - nasza osobowosc ksztaltuje sie przez cale nasze zycie, a nie w momencie posiadania funkcji. i nie jest warunkiem zdobywania umiejetnosci, bo tak napisales jakby byl to jedyny warunek. Ja bym powiedzial, ze niejako wymusza zdobywanie umiejetnosci, i nieco przyspiesza ich nabywanie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Snajper
Porucznik



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 964
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 2CDH "Impeesa"

PostWysłany: Śro 22:10, 09 Sty 2008    Temat postu:

Paluch napisał:
Jedna osoba zwija sprzęt, a dwie rozdają wizytówki z tel, nr gg i miejscem pierwszego spotkania.
Zostawianie nr. GG na wizytówce, czy plakacie naborowym, to mogę stwierdzić z całą pewnością, że to duży błąd. Przez następne pół roku piszą "śmiałe 11stki". Nie sposób wszystkich zablokować Very Happy
Paluch napisał:
Tak według mnie wygląda skuteczny nabór.
Zgadzam się. Choć część zdjęć z projekcji zastąpiłbym filmem ze szkoleń oraz życia drużyny. Oczywiście jeśli taka drużyna ma się czym pochwalić, bo film przedstawiający robienie kanapki na biwaku będzie mało wciągający. <w takim przypadku trzeba sobie postawić pytanie czy jest sens wciągać kolejne osoby do takiej drużyny>
Czarek napisał:
"Jeżeli osoba nie chce funkcji, to też nie chce robić więcej. " skad taki wniosek? moze boi sie szerszej odpowiedzialnosci? moze boi sie ze nie da rady, ze presja posiadania funkcji moze go pokonac?
W pewnym sensie potwierdzasz słowa Palucha, a nie zaprzeczysz im. Boi się szerszej odpowiedzialności - nie chce stać sie odpowiedzialnym (bo się boi). Że presja funkcji może go pokonać - czyli nie chce podjąć walki w sobie. Nie chce robić więcej, nie chce siebie rozwijać.
Czarek napisał:
Czy w takim przypadku nie lepiej zeby robil on to co robi, albo systematycznie zwiekszac wymagania co do niego, bez nadawania funkcji?
Załóżmy, że właśnie tak zwiększasz wymagania. Na przykład chcesz żeby przeprowadził na zbiórce zajęcia z musztry. Następnie za jakiś czas, gdy dobrze takie zajęcia prowadzi chcesz aby przeprowadził całą zbiórkę. W końcu dostaje brązowy sznur, i co słyszysz? Nie chcę bo "coś tam" (nie czuję się na siłach, bo mi moje wyznanie na to nie pozwala etc.) Sznur musi ktoś dostać i wyznaczasz kogoś "gorszego" na tą funkcję, którą musisz komuś nadać. A jak masz kilku takich ludzi w drużynie? Lepiej wiedzą od zastępowego tym samym niwelując jego zadanie jakie mu powierzono. Taki zastęp będzie miał spore problemy z subordynacją, ponieważ zastępowy nie będzie w stanie wyrobić swojego autorytetu. Zastępowym będzie tylko na papierze, i po co takie działanie?
Czarek napisał:
nie powiedzialbym ze to funkcja ksztalci osobowosc - nasza osobowosc ksztaltuje sie przez cale nasze zycie
Do kształtowania potrzebne są pewne czynniki. Nazwijmy je "zewnętrznymi". Jeśli masz funkcję to wiesz jakie to uczucie, gdy podwładni rzucają w siebie nawzajem nożami. Albo organizujesz wędrówki i jesteś odpowiedzialny za grupę ludzi, której musisz zapewnić nocleg w bezpiecznym miejscu, wyżywienie. Stajesz się odpowiedzialny - dorastasz. Gdy jest się "szarym" to można beztrosko chodzić po drewno na ognisko. Gdy jesteś drużynowym zaczynasz się martwić, że drewna będzie za mało. Gdy organizujesz obóz, to wiesz że od Ciebie zależy czy będzie to miłe wspomnienie, dobra szkoła życia dla tych ludzi, czy zmarnowany czas.
Czarek napisał:
a nie w momencie posiadania funkcji. i nie jest warunkiem zdobywania umiejetnosci,
Twierdzę, że jest. By kierować ludźmi trzeba się trochę "otworzyć" zacząć myśleć w określony sposób (jak wódz) w moim przypadku nie było to wcale łatwe. Ale powoli zacząłem posiadać tą umiejętność. Funkcja nie jest warunkiem dla wchłaniania wszystkich umiejętności. Ale od pewnego szczebla, raczej jest.
Czarek napisał:
bo tak napisales jakby byl to jedyny warunek.
Ja tak tego nie odebrałem.
Czarek napisał:
Ja bym powiedzial, ze niejako wymusza zdobywanie umiejetnosci, i nieco przyspiesza ich nabywanie...
Otóż to Very Happy

Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paluch
Porucznik



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: 6CDH "Krzemień"

PostWysłany: Czw 0:08, 10 Sty 2008    Temat postu:

snajper napisał:
Snajper napisał wszystko i jeszcze wiecej niż ja chciałem odpisać. Nawet pochwałe jego posta. ;)

Skiper napisał:
Muszę stwierdzić, że plan naboru faktycznie jest wręcz idealny... aż się zastanawiam, czy sam to wymyśliłeś
Rozmawiając niedawno z Adasiem dowiedziałem się, ze Impeesa miała kiedyś taką samą koncepcje na nabór.
Problem jest tym, że gdyby w drużynach były osoby które mogłyby zaplanować i wykonać tą idee, nie potrzebowałby naborów. Organizowałyby inne rzeczy w których ludzie chcieliby uczestniczyć.
Ciekawostka. Mniej więcej tak powstał grot. Oczywiście nie mieli rzutnika. Ale na pierwszą zbiórkę przyszło około 100 osób. Tamten nabór robiły osoby z 8CDH Wawra, o którym krążą legendy. Ale niestety już nigdy nowe nie powstaną.

Skiper napisał:
ja tam wolę, wiedzieć kogo mogę nazwać przyjacielem i z każdym problemem walić do niego
”Milczenie – przyjaciel, który nigdy nie zdradza.” Konfucjusz
Nie musze chodzić do nikogo, aby się wyżalić, ponieważ nie mam takiej potrzeby.
Jeśli potrzebuje pomocy to nie ograniczam się tylko do osób z metką „Przyjaciel”.

Skiper napisał:
ale to Twoja sprawa, w każdym razie nie możesz wymagać od innych tego, żeby nie używali nazw "przyjaciel, kumpel, kolega..."
Nie wymagam tego aby nie używali tych określeń. Moje pytanie było jasne. Czym się różni przyjaciel od dobrego kumpla. Zadam kolejne. I jak można stwierdzić do której szufladki wrzucimy daną osobę?

Skiper napisał:
ale nie każdy potrafi i dla tego lepiej odpuścić... a poza tym nigdy nie wiesz jak odbierze to druga strona... nie ma sposobów idealnych...
”Tylko ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi” Słowa przypisywanie Napoleonowi Bonaparte

Czarek napisał:
zapraszasz swojego najwiekszego wroga,
Jeśli już robie imprezy to zawsze duże. Czy jest lepszy sposób na pogodzenie się z wrogą osobą niż zaprosić na taką imprezę?

Czaerk napisał:
albo olewasz swojego przyjaciela traktujac go jak wroga.
Czemu miałbym traktować kogoś bliskiego jak wroga?

Czarek napisał:
bo przeciez dla Ciebie nie ma znaczenia czy ktos jest Twoim kumplem czy wrogiem
Widzę, że już za mnie odpowiedziałeś. Miło, ale nie prawdziwie.
Nie rozróżniam przyjaciela, od bliskiego kumpla. Dobrze jest zdawać sobie sprawę, z wad i zalet danej osoby. Tak samo dobrze jest sobie zdawać sprawę z tego, że ktoś Cię nie nawiedzi. Ktoś za Tobą nie przepada. Że traktuje cię obojętnie. Ja po prostu nie przepadam za segregacją tych wszystkich stanów emocjonalnych, wad i zalet. Liczy się dla mnie to co reprezentuje osoba. Jej zachowanie. I to zachowuje w pamięci. Nie kwalifikuje go później do działu „dobry kolega” lub „przyjaciel”. Pytam się wprost jak Ty ich kwalifikujesz.

Czarek napisał:
z jednakowym zaufaniem rozmawiasz o sprawach waznych dla Ciebie
Powiem Ci, ze masz racje. Nie mam żadnych oporów do opowiadania o sobie czy też o jakiś intymnych faktach z które mnie spotkały innym osobą. Uważam „otwartość” za pozytywną cechę. Ale jeśli jestem wypytywany o jakieś fakty zachowuje rezerwę.

Czarek napisał:
jakich kolegow? do drugiej osoby! bo nie ma kolegow, przyjaciol, wrogow, znajomych etc... Twoje slowa
Zła interpretacja. Mówiłem, że „przyjaciel”, a „dobry kolega” to jest gra słów.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paluch dnia Czw 1:21, 10 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dzidek
starszy bosman



Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 89 Wawer

PostWysłany: Czw 13:31, 10 Sty 2008    Temat postu:

Paluch napisał:
Nie będę pisał co powinna robić komisja ponieważ ona sama o tym decyduje.
Większość naborów harcerskich jest robiona żenująco. Przychodzą ludzie w mundurach (najczęściej 2) i mówią, że jest zbiórka w sobotę i że każdy może zostać harcerzem. Jeśli robiłeś taki nabór w gimnazjum to wiesz jak ludzie reagują na takie nabory. Jeśli chodzi o podstawówkę to takie coś się oczywiście sprawdza.
Jak zrobić dobry nabór w gimnazjum. Najważniejsze jest aby nie robić naboru w mundurach harcerskich. One tylko i wyłącznie odstraszają*. Ubrać się na czarno, lub częściowo w moro mając buty wojskowe. Jednolicie. Chodzi o to aby wzbudzić samym wyglądem respekt. Najlepiej aby nabór robiło 3-4 osoby.

Paluch nie ma żadnej takiej Komisji (ds. naboru) jest członek Komendy hufca ds. rozwoju liczebnego.
Paluch pozwól że nie zgodzę się z doradzaniem by w gimnazjum nie robić naboru w mundurach harcerskich lecz ubierać się na czarno lub częściowo w moro i w buty wojskowe, bo:
1. Mundur harcerski jest naszym wyróżnikiem, a nie obciachem
2. Nie jesteśmy Strzelcem ani inną organizacją paramilitarną
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Snajper
Porucznik



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 964
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 2CDH "Impeesa"

PostWysłany: Czw 13:42, 10 Sty 2008    Temat postu:

Dzidek napisał:
1. Mundur harcerski jest naszym wyróżnikiem, a nie obciachem
Dla nas tak. W opinii publicznej to jednak obciach. Nowo wciągniętych, do munduru przyzwyczai się z czasem, gdy zobaczą ile jest wart dla harcerzy.






cytowałem i chyba coś tu przypadkiem skasowałem.
PRZEPRASZAM. BZYK


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Snajper dnia Czw 13:46, 10 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wcielone ZŁOTKO
mroczny typ



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: http://impeesa.pl

PostWysłany: Czw 17:00, 10 Sty 2008    Temat postu:

Dzidek napisał:
Paluch pozwól że nie zgodzę się z doradzaniem by w gimnazjum nie robić naboru w mundurach harcerskich lecz ubierać się na czarno lub częściowo w moro i w buty wojskowe, bo:
1. Mundur harcerski jest naszym wyróżnikiem, a nie obciachem
2. Nie jesteśmy Strzelcem ani inną organizacją paramilitarną
Pozdrawiam


Dla harcerzy jedno dla cywili drugie... Nie zgodzę się do końca z Paluchem że nabór bez mundurów koniecznie. To ma dużą szansę zadziałać ale w końcu robi się nabór do organizacji gdzie docelowo każdy ma swój mundur. Pamiętam że my planowaliśmy tak żeby wszyscy byli w moraczach a jakiś drużynowy np. w mundurze i "udawał" odpowiedzialną osobę. Wink

Jeszcze raz. To byłoby zapewne skuteczne ale lekko "oszukańcze".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BZYK
starszy bosman



Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KI SZANIEC ----------13 CDH- JENOTY
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:46, 10 Sty 2008    Temat postu:

Snajper napisał:
Dzidek napisał:
1. Mundur harcerski jest naszym wyróżnikiem, a nie obciachem
Dla nas tak. W opinii publicznej to jednak obciach. Nowo wciągniętych, do munduru przyzwyczai się z czasem, gdy zobaczą ile jest wart dla harcerzy.



Jeśli będzie takie nasze na to przyzwolenie to nadal tak będzie. Jeśli się postaramy to przestanie być obciachem. Harcerze będą chodzić w mundurach wtedy kiedy będą widzieć że kadra, instruktorzy chodzą. Nie będą się wstydzić jak my się nie będziemy wstydzić.
Obciach...?
Może sami z tego robimy obciach. Może wmawiamy sobie że ludzie to widzą jako obciach...


Post został pochwalony 3 razy

Ostatnio zmieniony przez BZYK dnia Czw 18:47, 10 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Walter
Porucznik



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:58, 10 Sty 2008    Temat postu:

BZYK napisał:
Może sami z tego robimy obciach. Może wmawiamy sobie że ludzie to widzą jako obciach...


Posluchaj opini ludzi niezrzeszonych: ''W_sumie bym wstapil, ale te smieszne mundurki''
Mysle, ze gdyby tak nie bylo, to bysmy sobie tego nie wmawiali.


/froggina


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarek
bosmanmat



Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 89 ŚDH Wawer

PostWysłany: Czw 21:08, 10 Sty 2008    Temat postu:

na prosbe Palucha- cytuje Wink
Snajper napisał:
W pewnym sensie potwierdzasz słowa Palucha, a nie zaprzeczysz im. Boi się szerszej odpowiedzialności - nie chce stać sie odpowiedzialnym (bo się boi). Że presja funkcji może go pokonać - czyli nie chce podjąć walki w sobie. Nie chce robić więcej, nie chce siebie rozwijać.
Zle mnie rozumiesz. Znaczy ze posiadanie funkcji jest jedyna droga rozwoju...? mamy przeciez rozne inne sposoby na samorozwoj... znaki sluzb, stopnie, sprawnosci, kursy, warsztaty...
Snajper napisał:
i co słyszysz? Nie chcę bo "coś tam"
wtedy mysle ze rozmowa motywacyjna, prosba o okres probny -> zeby byl faktycznie zastepowym, tylko bez formalnosci, bez sznura bo komus moze ciazyc. Po takim okresie probnym nazwijmy to znow rozmowa, a noz nie bedzie mial nic na przeciwko. Ewentualnie jesli zastep jest wystarczajaco odpowiedzialny, mozna przeprowadzic glosowanie...
Snajper napisał:
Do kształtowania potrzebne są pewne czynniki. Nazwijmy je "zewnętrznymi (...)"
tak, ale te czynniki dzialaja w roznym stopniu. I nadal bede sie uperal ze przez cale zycie. A osobie bez funkcji moge powierzyc jakies zadanie do wykonania. Projekt. Zadanie zespolowe. Rozne sa drogi rozwoju...
Snajper napisał:
Twierdzę, że jest. (...) Funkcja nie jest warunkiem dla wchłaniania wszystkich umiejętności. Ale od pewnego szczebla, raczej jest.
zaprzeczasz sobie... jednak zgadzam sie z druga czescia cytowanego fragmentu. Z mala modyfikacja - "od pewnego stopnia jest warunkiem wchlaniania/szybszego wchlaniania pewnych umiejetnosci"

Paluch napisał:
Nie musze chodzić do nikogo, aby się wyżalić, ponieważ nie mam takiej potrzeby.

Zwroc uwage na to ze ludzie za badz co badz rozni... to ze Ty nie masz potrzeb wyzalania sie komus, nie znaczy ze inni takiej potrzeby nie beda miec. Osobiscie uwazam ze trzymanie silnych emocji w sobie, czy to pozytywnych, czy negatywnych moze (ale nie musi) odbic sie na czlowieku.
Paluch napisał:
Czym się różni przyjaciel od dobrego kumpla.

niestety nie odpowiem Ci jednoznacznie. Między przyjacielem a dobrym kumplem jest bardzo cienka granica, ktorej nie potrafie opisac. Jednak wiem, kto jest moim dobrym kumplem, a kto przyjacielem.
Paluch napisał:
Skiper napisał:
ale nie każdy potrafi i dla tego lepiej odpuścić... a poza tym nigdy nie wiesz jak odbierze to druga strona... nie ma sposobów idealnych...
”Tylko ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi” Słowa przypisywanie Napoleonowi Bonaparte

nie bardzo rozumiem co na celu ma ten cytat...
Paluch napisał:
Czy jest lepszy sposób na pogodzenie się z wrogą osobą niż zaprosić na taką imprezę?

a jesli nie chce sie z nim godzic? poza tym Ty osobe do ktorej czujesz cos negatywnego nazwales wrogiem... tak na prawde wolalbym raczej rozmawiac o osobe ktorej sie nie znosi, nie_cierpi z nia przebywac itd.
Paluch napisał:
Czemu miałbym traktować kogoś bliskiego jak wroga?
wydaje mi sie ze dla tego, ze wrzuciles ich wszystkich do jednego worka... dowod
Paluch napisał:
Nie lubię segregować ludzi. Przyjaciel, dobry kolega, kolega, słaby kolega, znajomy, niezbyt lubiana, nie lubiana osoba, wróg, największy wróg ...

Paluch napisał:
Pytam się wprost jak Ty ich kwalifikujesz.

Osoba, ktora nie reprezentuje soba np. wysokiego poziomu wypowiedzi moze byc moim przyjacielem, a osoba ktora ma bogate zaplecze moze byc osoba, z ktora nie lubie przebywac. Tu chodzi o moj osobisty stosunek do kogos, a nie to czy ladnie sie wyslawia, czy jak sie zachowuje. Osoba, ktora zachowuje sie jak przyslowiowe 'male dziecko' moze byc moim dobrym kumplem, a inna osoba ktora tak sie zachowuje moze byc dla mnie przykra uciazliwoscia.
Paluch napisał:
Nie mam żadnych oporów do opowiadania o sobie czy też o jakiś intymnych faktach (...)
Ale jeśli jestem wypytywany o jakieś fakty zachowuje rezerwę.
no to jak w koncu? i np. postaw sie w sytuacji kogos z rodziny patologicznej. Z przyjacielem o tym porozmawiasz, racja? przynajmniej ja w takiej sytuacji bym tak robil. A z obca, nowopoznana osoba? ja nie
Paluch napisał:
Czarek napisał:
jakich kolegow? do drugiej osoby! bo nie ma kolegow, przyjaciol, wrogow, znajomych etc... Twoje slowa
Zła interpretacja. Mówiłem, że „przyjaciel”, a „dobry kolega” to jest gra słów.
juz odpowiedzialem wyzej ale jeszcze raz :
Czarek (gdzies wyzej) napisał:
wrzuciles ich wszystkich do jednego worka... dowod
Paluch napisał:
Nie lubię segregować ludzi. Przyjaciel, dobry kolega, kolega, słaby kolega, znajomy, niezbyt lubiana, nie lubiana osoba, wróg, największy wróg ...


edit: sorki za dlugosc Wink


/froggina^^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czarek dnia Czw 21:10, 10 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Snajper
Porucznik



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 964
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 2CDH "Impeesa"

PostWysłany: Sob 10:41, 12 Sty 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] - warto przeczytać, a autor prosi o komentarze.


Czarek napisał:
Zle mnie rozumiesz. Znaczy ze posiadanie funkcji jest jedyna droga rozwoju...?
Nigdzie nie napisałem, że jest jedyną drogą rozwoju. Gdyby ktoś tak myślał, to napisałbym nawet, że się bardziej cofa niż rozwija. A napisałem nawet że:
Snajper napisał:
Funkcja nie jest warunkiem dla wchłaniania wszystkich umiejętności.

Czarek napisał:
mamy przeciez rozne inne sposoby na samorozwoj... znaki sluzb, stopnie, sprawnosci, kursy, warsztaty...
A te, tak jak i funkcja rozwijają tylko w pewnym kierunku. Plakietki, znaczki, hafty na rękawach możemy zdobywać zawsze. A mając ludzi "pod sobą" zaczynamy patrzeć innymi oczyma.
Czarek napisał:
wtedy mysle ze rozmowa motywacyjna, prosba o okres probny -> zeby byl faktycznie zastepowym, tylko bez formalnosci, bez sznura bo komus moze ciazyc. Po takim okresie probnym nazwijmy to znow rozmowa, a noz nie bedzie mial nic na przeciwko. Ewentualnie jesli zastep jest wystarczajaco odpowiedzialny, mozna przeprowadzic glosowanie...
Racja. A jak znów usłyszysz "nie" ?
Czarek napisał:
tak, ale te czynniki dzialaja w roznym stopniu. I nadal bede sie uperal ze przez cale zycie.
Tu się zgodzę z Tobą w 100%. Nie myślałem inaczej.
Czarek napisał:
A osobie bez funkcji moge powierzyc jakies zadanie do wykonania. Projekt. Zadanie zespolowe. Rozne sa drogi rozwoju...
Jeśli drużynowy każe przeprowadzić komuś ognisko, to oczywiście że ta osoba będzie się starać. Lecz jeśli ognisko okaże się porażką, to i tak głównym odpowiedzialnym zostaje drużynowy.
Zlecasz tej osobie kolejne zadania a co z tym "gorszym" zastępowym, o którym pisałem? Bardzo możliwe, że wpłynie to negatywnie na pracę całej drużyny, jako zespołu, w którym panuje pewien porządek.
W tym wypadu dalej działa efekt "idź po drewno", który już opisałem wcześniej. Zostać wyznaczonym a wyznaczać, to 2 różne światy.
Czarek napisał:
zaprzeczasz sobie... jednak zgadzam sie z druga czescia cytowanego fragmentu.
Przyznaję, napisałem chaotycznie i może mało zrozumiale. Napiszę jeszcze raz. Dla pewnych umiejętności funkcja jest bardzo ważnym "czynnikiem zewnętrznym".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BZYK
starszy bosman



Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KI SZANIEC ----------13 CDH- JENOTY
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:40, 12 Sty 2008    Temat postu:

Walter napisał:
BZYK napisał:
Może sami z tego robimy obciach. Może wmawiamy sobie że ludzie to widzą jako obciach...


Posluchaj opini ludzi niezrzeszonych: ''W_sumie bym wstapil, ale te smieszne mundurki''
Mysle, ze gdyby tak nie bylo, to bysmy sobie tego nie wmawiali.


/froggina


I dlatego właśnie uważam że powinniśmy robić nabór w mundurach. Łapać ludzi którzy tego chcą a nie dopiero potem stawiać ich przed faktem. Pokazywać należy że to właśnie nie obciach, aż w końcu ludzie zmienią zdanie. Jeśli będziemy godzić się z opinią ludzi że to obciach to zawsze tak będzie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BZYK dnia Sob 11:41, 12 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cromal
chorąży



Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czestochowa

PostWysłany: Sob 12:38, 12 Sty 2008    Temat postu:

Ja pozwolę dodać ze skoro kadra nie wstydzi sie chodzić na co dzień w mundurze to jego podopieczni również . Nabór jest po to w mundurze ze wiadomo do jakiej organizacji

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paluch
Porucznik



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: 6CDH "Krzemień"

PostWysłany: Sob 13:04, 12 Sty 2008    Temat postu:

Cromal napisał:
Ja pozwolę dodać ze skoro kadra nie wstydzi sie chodzić na co dzień w mundurze to jego podopieczni również . Nabór jest po to w mundurze ze wiadomo do jakiej organizacji
Robiąc nabór nie robie go po to aby łamać stereotypy, tylko po to aby przyciągnąć ludzi. Prawda jest taka że ludzie nie zrzeszeni nie lubią mundurów,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wcielone ZŁOTKO
mroczny typ



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: http://impeesa.pl

PostWysłany: Sob 13:35, 12 Sty 2008    Temat postu:

Ale robiąc nabór pamiętasz do jakiej organizacji go robisz?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BZYK
starszy bosman



Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KI SZANIEC ----------13 CDH- JENOTY
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:44, 12 Sty 2008    Temat postu:

i chowając mundur, czy chodząc bez munduru poprawiasz wizerunek ?
w ten sposób ludzie mają sobie zmienić zdanie na temat harcerzy ?
Odnoszę wrażenie że ludzie zakładając wszelkiego rodzaju mora czy jakieś specjalne oporządzenia próbują się jakoś dowartościować. Wystarczy iść do wojska czy chociaż Strzelca zrealizować swe marzenia.
Nie widziałem członków Strzelca robiących nabór do siebie w mundurach harcerskich. Uważam że powinniśmy robić nabór jako ZHP w naszym stroju, jakakolwiek by była forma tego naboru.


STRZELCA podałem tylko przykładowo.


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paluch
Porucznik



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: 6CDH "Krzemień"

PostWysłany: Sob 15:40, 12 Sty 2008    Temat postu:

Wcielone ZŁO napisał:
Ale robiąc nabór pamiętasz do jakiej organizacji go robisz?
Pamiętam.

BZYK napisał:
i chowając mundur, czy chodząc bez munduru poprawiasz wizerunek ?
Ani go nie ppprawiam, ani nie pogarszam.

BZYK napisał:
W ten sposób ludzie mają sobie zmienić zdanie na temat harcerzy ?
Tak zmienią zdanie. Ponieważ więcej osób zostanie zrzeszonych i oni będą opowiadać o tym jaki ZHP jest w środku. Moje pytanie do Ciebie Bzyk:
Czy założenie munduru podczas naboru zmieni zdanie ludzi na temat harcerstwa?

BZYK napisał:
Nie widziałem członków Strzelca robiących nabór do siebie w mundurach harcerskich.
Rozumiem przykład, ale ta ironia zdecydowanie mnie ni przekonuje.

BZYK napisał:
Uważam że powinniśmy robić nabór jako ZHP w naszym stroju, jakakolwiek by była forma tego naboru.
-Cierń chodzi w DPM na zbiórki, a nie w mundurach. Wiec czemu by nie mieli robić właśnie naboru częściowo w tym maskowaniu?
-Mówiłem w moim pomyśle o tym, żeby ubrać się na nabór na czarno albo w elementach moro (domyślnie wykluczałem bycie ubranym w całości jak, jakaś armia.)
- Na czarno. Miałem na myśli np. mundur polowy Krzemienia. (Czarne spodnie, Czarna morówka z plakietką i krzyżem harcerskim).
- Lub po prostu bojówki z podkoszulka która ma logo ZHP (podkoszulka z Juszczyna, Krynicy, drużyny)

Tak strój jest lepiej postrzegany niż mundury. I taki miałem na myśli.
Nie chodziło mi o to aby komandosi przyszli do szkoły ogłaszający nabór do selekcji.
A także, nie chodziło mi o ludzi ubranych w dzinsiki i koszule w kratkę.
Zakładałem przy tym aby wszyscy byli ubrani jednolicie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paluch dnia Sob 15:44, 12 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wcielone ZŁOTKO
mroczny typ



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: http://impeesa.pl

PostWysłany: Sob 15:50, 12 Sty 2008    Temat postu:

Paluch napisał:
Wcielone ZŁO napisał:
Ale robiąc nabór pamiętasz do jakiej organizacji go robisz?
Pamiętam.


Czyli co? Chcesz przed nimi w czasie naboru calkowicie mundur ukryc a pozniej co zrobisz? Na nabor zorganizujesz jakas wspinaczke czy strzelanke asg a pozniej jak przyjdzie im normalnie zyc w druzynie sie nie rozczaruja (bo przeciez druzyna tak nie dziala)? Jaki ma sens w ogole sciaganie do druzyny ludzi zainteresowanych jakas dziedzina udajac ze druzyna w niej pracuje? Przeciez polapia sie po kilku zbiorkach... a jesli nie to pozniej rozczaruja sie tym bardziej.

Co innego kiedy rzeczywiscie druzyna czasem sie strzela asg czy ma zbiorki na ktorych mozna sie powspinac. Wtedy wykorzystanie tego faktu w czasie naboru jest jak najbardziej ok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla harcerzy z Częstochowy Strona Główna -> Poważne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

"Blades of Grass" Template by Will Mullis Developer News
Regulamin