Wizje zlotu.

Draug

Na tego rocznym zlocie była widoczne pewne zmiany. Nie ukrywam, że zmiany te nauczyły mnie czegoś nowego ale nie wszystkie.

1. Od dh. Oboźnego poznałem nową komendę cytuje(może być nie słowo w słowo ale sens zostanie zachowany): „Drużynowi proszeni są o zebranie się na boisku od koszykówki.” Jak widać na dzisiejsze czasy gwizdek wyszedł z mody, a komenda „odprawa patrolowych” jest zbyt prosta, po co mamy sobie ułatwiać życie.

2. Pomijając fakt „komendy” mobilizujących drużynowych na jedyną odprawę przybyła tylko ich połowa i nie wydaje mi się że nie chciało im się przyjść tylko mogli nie usłyszeć, ale góra zarządziła, że po co na nich czekać, no cóż.

3. Co do obecności kogokolwiek na wszelkich „odbytych” zaplanowanych zajęć przez organizatorów to nie jestem wstanie powiedzieć, gdyż musiałem stworzyć zajęcia dla moich ludzi z drużyny, więc co tu mówić o obecności jakiejkolwiek kadry na jakichkolwiek zajęciach skoro musiała stworzyć własne dla swoich podopiecznych.

4. Obiad za 2zł po prostu wyśmienity, gdyby mi nie powiedzieli, że to zalewajka nigdy bym nie wymyślił bo jedyne co z zalewajką miało wspólnego to chyba to, że była w niej kiełbasa, bo koloru ani ziemniaków nie mogłem się dopatrzyć i co do „przepysznego posiłku ”dość istotna jest informacja która dotarła do moich uszu to, to że podobna dodali tam śmietany lecz informacja ta może być błędna gdyż jest z drugiej ręki.

5. Apel nie powiem ale też niczego sobie. Meldowało się ok. 45 ekipy, fajnie, fajnie wszystko dobrze, ale szkoda że było tylko 10 miejsc we współzawodnictwie 3 miejsca dla zuchów i co najlepsze to dyplomy za udział we współzawodnictwie dostało uwaga, uwaga, aż całe 5 drużyn. Czyli podsumowując. 45 ekip minus 14 Gromad zuchowych, daje nam 31 drużyn minus 10 za miejsca i minus 5 za udział we współzawodnictwie co daje nam 16 drużyn które nic nie zrobiły?? Ale i tak najbardziej mi się podobało to, że te 5 drużyn(bez wymieniania) które otrzymały dyplomy za udział we współzawodnictwie nie mają pojęcia z jakiej to okazji bo na pewno nie przekroczyły puli 50 punktów, nawet chyba ciut zawyżyłem. Także był to 2 i ostatni raz kiedy widziałem oboźnego tegorocznego zlotu hufca.

6. Co do tradycyjnego sobotniego "kominka" przy tych reflektorach i cudownie brzmiących głośnikach, a Dj który zapodawał tak wspaniałą muzykę. Taaa, jak bym chciał iść na dyskotekę to nie przyjeżdżał bym na imprezę harcerską tylko pojechał na jakieś Dance Party. Najlepsze w tym wszystkim było to, że ludziom się to podobało. Druhny i druhowie, apeluje do was. Co z gitarami, co z ogniem, co z duchem harcerstwa, czyżby wszystkie te i inne rzeczy zostały wybite przez fale dźwiękową wydobywającą się z „głośniczków.” Gdy oddalałem się z ciężkim sercem od tak wspaniałego „kominka” zostałem bardzo mile zaskoczony, gdyż 89 ŚDH "Wawer" bawiła się przy ogniu za boiskami z dala od stołówki, ale szkoda że tylko oni tam byli.

Wnioski:
- Stwórz własny program zlotu hufca, nie ma co liczyć na organizatorów imprezy.
- Obiad lepiej też.
- Pokażcie swoim podopiecznym, że można się świetnie bawić bez elektryczności.

Jak by ktoś się nie zgadzał z moją skromną i krótką wypowiedzią to będę może w przyszłym tygodniu. Pozdrawiam.

Snajper

Wcielone ZŁOTKO

Wywaliłem w osobny wątek bo to raczej osobna sprawa. Wizja harcerstwa poszczególnych środowisk i wynikające stąd oczekiwania odnośnie zlotu hufca.

Wcielone ZŁOTKO

afaratka

Moim zdaniem obiad był pyszny Smile [a ja czasem wybredna jestem]
A Co Do utopi To już jej dawno nie ma, a faktycznie tam nie dało się oddychać, a będąc na koncercie kilkakrotnie musiałam wychodzić, bo czasem się tego dymu nie dało znieść.
Nia da sie prosić organizatorów o inny rodzaj muzyki- już w zeszłym roku to robiłam, a w tym roku Homik i Ajgor mieli coś wykombinować, ale się nie dało... [ a szkoda, bo gdyby rodzaj muzyki był inny to napewno wielu ludzi by przyszło się pobawić]

Myśle, że oboźny na zlocie to zły pomysł, musiało by być ich conajmniej pięciu, na tej imprezie jest za duży hałas i zamieszanie namiotów jest dośc odległe, by cokolwiek zrozumieć, oraz trudno by się wydawało komende dla 300 osób jednocześnie, gdy drużyny są rozmieszczone każada gdzieś indziej Smile

hajdek

Wcielone ZŁOTKO

A odróżniasz wspomnienie o jakiejś imprezie o innej tematyce od wcielenia tej imprezy w zlot hufca który jest jakąś najważniejszą imprezą całego hufca? Mam na myśli to że jak interesuje się grami rpg to nie robię na zbiórce że wszyscy siedzą i rzucają kośćmi i ciupią w erpegi. Mogę się na czymś wzorować ale zawsze staram się wrzucić to w ramy harcerstwa jakoś mocniej.

Linka wrzuciłem dlatego że wiem że są osoby które się interesują tematyką fantasy. Np taki Szyman już jest chętny.

A wcześniej wrzuciłem jako ciekawostkę informacje o mistrzostwach polski w buggy i też nie widzę w tym nic zdrożnego. Chyba nie oczekujesz że w towarzystwie harcerzy będę mówił tylko o imprezach czysto harcerskich.

A co do powiązania larpów z grami harcerskimi to dużo ostrożniejszy byłbym w stwierdzeniu że nie są powiązane. Moim zdaniem mają dużo wspólnego i jedne od drugich się mogą sporo nauczyć. Na potwierdzenie swoich słów rzucę Ci linkiem [link widoczny dla zalogowanych] poczytaj kto to organizuje.

Paluch

Aidy

Wcielone ZŁOTKO

No niektóre części planu powinny czasem być zaskoczeniem np. jakaś gra nocna.

A brakuje jeszcze jednej jak widać powyżej bardzo ważnej rzeczy, wymiany opinii o zlocie z uczestnikami. A można choćby dać pod koniec zlotu każdemu drużynowemu ankietę w której mógłby napisać swoje uwagi, np w punktach zaznaczyć jak bardzo podobały mu się zajęcia itd itp.

Cromal

Witajcie dziekuje wszystkim uczestnikom ogniska instruktorskiego przy cytrynowej herbatce szok jak wiele nas łaczy jak bardzo jesteśmy spragnieni normalnego spiewania przy ognisku rozmów o rozwoju co robimy co sie nam nie podoba co chcemy zrobić jak załatwić sprawy nie do załatwienia to jest HARCERSTWO tradycyjne najbliższe załozycielom .Postanowilismy ze dalej sa bardzo potrzebne takie spotkania postaramy sie zorganizowac nastepne damy znac na forum CZUWAJ PROWADZĄCY I GRAJACY NA OGNISKU CROMAL zapraszam na forum [link widoczny dla zalogowanych]

Dzidek

afaratka

ojć przydałoby się troche ulepszyć organizacje na przyszłorocznym zlocie...
A o grze nocnej wiedziałam jakiś miesiąc przed nią, ale i tak mi sie nawet podbała Smile

A komendy to raczej od drużynowego otrzymywalam, a nie od oboźnego...[ yy a kto nim w ogole był? Jakiel ? ]

Snajper

relikt

bywałem na zlotach hufców gdzie kadra hufcowa i harcerze biwakowali razem.wszyscy spali w namiotach ustawionych w jednym miejscu w jakiś uporządkowany sposób z centralnie położonym placem apelowym i masztem z flagą państwową.na placu obywały się apele , gimnastyki , powitania i pożegnania dnia.obożny panował nad porządkiem i programem zlotu i używał gwizdka a nie sprzętu nagłaśniającego.nie było problemu z przepływem informacji i wzajemnym poznawaniem się.panowała harcerska , biwakowa atmosfera a śpiewy i pogaduchy trwały do póżnej nocy.

Wcielone ZŁOTKO

relikt

mnie uczono w ten sposób:

dyskotekę na imprezie harcerskiej robi ten kto nie ma pomysłow i zapycha dziury w rozkładzie dnia dyskotekami.

Snajper

Wcielone ZŁOTKO

Takie jest moje skromne zdanie Wink

BZYK

harry

Przyznam się, że oboźnego widziałem dwa razy: raz na apelu, drugi przy wydawaniu "obiadu". Co do dyskoteki to przyznam się szczerze, jeździmy z drużyną po wielu imprezach w całym kraju, biwaki, rajdy, zloty co kto chce, ale nigdy w życiu nie słyszałem na nich techna od którego podskakiwały namioty rozstawione 200 metrów dalej, a zawsze jest jakiś koncert czy to szantowy czy piosenki harcerskiej, na którym ludzie naprawdę świetnie się bawią, nie wiem może za rok na zlocie przy ognisku obrzędowym pomijając mikrofon będzie z głośników płynęło "Płonie ognisko" w wersji kalwi&remi.
Pozdrawiam

relikt

myślę że jest duża szansa

Wcielone ZŁOTKO

A za dwa lata uroczyście rozpalimy ognisko na chacie internetowym a hymn sobie każdy puści z mp3 Wink

I wreszcie nikt nie będzie marudził że trzeba drzewo zbierać Very Happy

Pakuła

A po co drzewo? Można wykorzystać palnik i propan-butan. Efekt będzie taki sam. Będzie się paliło a wysokość płomienia (nawet większą niż na Zlocie) też da się osiągnąć bez problemów. No i po zakończeniu ogniska, wystarczy tylko zakręcić zawór i .... już po ognisku. Szybko, bez kłopotu, nie trzeba pilnować żaru w palenisku ani go zalewać lub zasypywać, BA można takie ognisko zabrać ze sobą.

Wcielone ZŁOTKO

Ogień jest niebezpieczny. Zróbmy jak kiedyś widziałem na amerykańskim filmie. Ustawimy stos patyków a w środek wrzucimy latarkę.